Poszukaj, a może znajdziesz :'3

21 czerwca 2010

Porządki...

Pewnego dnia, czekając na zmierzch...
w końcu posprzątałam pokój. Byłam na noc u taty. Dokończyłam strój na cosplay. Uszyłam NekoKoneko z Azumangi <あ!)。 Przeczytałam książkę. Zrobiłam naszyjnik-kolię.
Po boskim (さあ。。。) weekendzie poszłam do szkoły. Dowiedziałam się, że robię sięcoraz bardziej niewiedzialna dla innych. Pytali się mnie czemu nie było mnie na pierwsze lekcjij/pierwszych lekcjach __._
Btw. na koniec roku szkolnego kupiłam sobie nową bluzkę do takiej kremowej spódnicy. Przecież trzeba jakoś wyglądać jak odbiera się świadectwo od dyrcia _._ Moja głowa... tu żyją smoki... ;<
Ale - pierwszy sukces - dziewczyna z klasy poprosiła mnie abym napisała jej imię po japońsku to sobie powiesi na ścianie. Fuck yea :>

17 czerwca 2010

Samotność

Pewnego dnia, po zmierzchu...
Poszłam w spódnicy w kratę, Szarych trampkach, czarnych rajstopach, czarnej, obcisłej bluzce z bufiastymi rękawami 1/2, w szarej i zapinanej na guziki bluzie z rzemykiem na szyi i ręce. Później w samotności wróciłam do domu. Nie znałam nikogo kto był na dyskotece. Nie było go. Reszta się dla mnie nie liczyła. Jaka jestem naiwna. Wierzę w coś co ma prawdopodobieństwo 1:78. Zresztą i tak prawie nic o nim nie wiem. Próbuje wybić go sobie z głowy, lecz tylko coraz bardziej boli mnie gdy tak myślę. Za to uczucie, które towarzyszy mi, gdy go zobaczę bądź przejdę się obok niego jest nieporównywalne do czegokolwiek. Jakby za chwilę serce miało mi rozerwać klatkę piersiową. Takie mocne. Bicie. Serca.
Wiedząc, że szanse na to, że coś z tego wyniknie są praktycznie żadne, mam nadzieję, że na obozie poznam kogoś, kto jako pierwszy na prawdę się mną zainteresuje i nie będzie się pytał o moją średnią i patrzył na mnie wzrokiem "Oh my gash, jaki prymus". Dobijające.

Kolejne zmiany

Pewnego dnia, czekając na zmierzch...
uznałam, że coś mi jest. Coś z moimi uczuciami. Więc postanowiłam, że nadszedł czas by coś znów napisać. Niby prawie dwa tygodnie, a moje poglądy już zdążyły się zmienić. Po pierwsze: zaraz po rozpoczęciu wakacji jadę na obóz o anime i mandze. Może w końcu narysuje coś porządnego. Przy okazji, luknij jak możesz na mój profil na deviancie ^^ AyazukiYuki
Po drugie: jest mi obojętne, ale i tak, na pewno niezależnie od mojego zdania na ten temat, będę musiała jechać z moją wesołą rodziną nad litewskie morze.
Po trzecie: niech z Patrykiem się dzieje co chce.
Po czwarte: a to (up ^) dlatego, że byłam na konwencie anime i mangi. A tam spotkałam gościa z mojej szkoły z liceum. Wszyscy (czyli 4 osoby), które wiedzą o tym, że byłam na konwencie, wiedzą i o nim. Jednak nie do końca. Nie wiedzą, że mi się podoba. Dlatego powiedziałam im, że go szukam, ponieważ mam zamiar podejść do niego i spytać się jaki był tytuł jednego anime, które było puszczane na prelekcjach, a wiem, że on tam był, bo za nim siedziałam.
Jak próbowałam powiedzieć moim znajomym który to, to kompletnie nie wiedzieli o kogo mi chodzi. Gdy powiedziałam im "Ten co ma czarne włosy, jest blady i ubiera się w bluzy z nazwami grup muzycznych", od razu powiedzieli "A, ten emos". Ja jednak nie wiem co oni widzą w nim takiego emoskiego, oprócz fryzury oczywiście ^^.
Dzisiaj w szkole jest dyskoteka dla gimnazjum i liceum, kto wie, może "ten emos" na nią przyjdzie. Oczywiście idę tylko dla niego, chociaż jeśli zaczną puszczać disco polo to chyba się wrócę do domu :/ Może uda mi się napisać coś jeszcze wieczorem.

08 czerwca 2010

Zawód...

Pewnego dnia, czekając na zmierzch...

Wyszłam powtórnie, z nadzieją na to, że znów trafimy do jego domu, w którym czeka gitara wprawiająca nas w magiczny nastrój i wygodne siedzenie :) Jednak po pewnym czasie do naszej ławki przyszły dwie dziewczyny, które są takie "sweeetaaaśneee" i każdy je lubi więc, się zmyłam. Cośtam bąknęłam o czymśtam i poszłam. Ot tak. BAKA! Pogadałam z moją wtyczką u chłopaków (ma się te znajomości, których się nie ma, do czasu gdy nie zapytasz się największej plotkary w szkole). Powiedziała, że na ostatniej inprezce (czyjeś tam urodziny) Patryk mówił, że podoba mu się jedna z tych dziewczyn, które mnie lekko odstraszyły swoim sweetaśnym seplenieniem. Więc postaram się o nim zapomnieć, byleby nie umacniać w sobie uczucia do niego i już więcej nie próbować. Chociaż oboje mamy zamiar pracować w wakacje w tym samym gównie.
Ale może poznam kogoś jutro na konwencie anime i mangi. Może. Po cholerę jestem taka nieśmiała i tak ciężko nawiązywać mi kontakty z ludźmi? Mniejsza z tym.
A teraz idę coś namalować, bo jak zwykle wzięło mnie natchnienie. Nie wiem czemu moja mama się dziwi, że trafia mnie o tej porze (jest coś około drugiej A.M)

05 czerwca 2010

Zmiana...

Pewnego dnia, czekając na zmierzch...

Pierwszy raz  od półtora roku wyszłam z kimś na podwórko. Kaśka i Natalka. W miarę normalne. Czasem zdarza im się upić. Kiedyś Kaśka była moją najlepszą przyjaciółką. Dopóki nie trafiłyśmy do innych klas w gimnazjum. Od końca podstawówki cieszyłam się. Że nie czuję do nikogo pociągu. Że nie cieszę się na czyjś widok. Cieszyłam się, że nikt mi się nie podoba. Cieszyłam się, bo wiedziałam, że byłam wolna. Teraz czuję ukłucie tęsknoty, ktore z dnia na dzień rozdziera moje serce coraz bardziej. On... zmienił to wszystko.
Poszłyśmy. Byle gdzie, byleby tylko gdzieś iść. Trafiłyśmy na Radka i Patryka. Poszliśmy do sklepu po jakąś tanią podróbę Ice Tea. Patryk mieszkał niedaleko, więc powiedział, że moglibyśmy do niego zajść, bo jutro do południa i tak nikogo u niego nie będzie. No to poszliśmy.
Patryk włączył Shape of Despair, Skype'a i dał Radziowi pograć w CS'a. Razem z Kaśką i Natalką usiadłyśmy na dole piętrowego łóżka. Ja z brzegu od wejścia, naprzeciwko jakiegoś krzesła, na którym usiadł Patryk. Wyjął gitarę zza biurka i zaczął grać - najpierw Metalica, później inne, ale bardziej doom metalowe zespoły. Gdy tak grał, patrzył na mnie. A ja na niego. Uśmiechał się. Do mnie. Ja do niego. Jak skończył grać, zrobiło się tak cicho. Jednak była to miła cisza. I właśnie wtedy uświadomiłam sobie, jaki on tak naprawdę jest. Podobny do mnie względem upodobań i charakteru. Przystojny. Miły. Ma piękny uśmiech. I głębokie spojrzenie brązowych oczu.